Wybór kredek, to poważna decyzja. Od ich jakości zależy, czy dziecko polubi rysowanie, czy będzie tę czynność omijać szerokim łukiem.

Zatem jakie kredki wybrać dla dziecka? Czym się kierować? Czy kształt ma znaczenie? Jak dbać o kredki?

Jeśli trafiłaś droga Kredko na ten artykuł, to pewnie nie muszę pisać dlaczego, już od najmłodszych lat, warto dawać dzieciom nie tylko kredki, ale szeroko pojęte narzędzia pisarskie. U mnie dzieciaki w sposób naturalny chwytały za kredki około pierwszego roku życia.

KREDKI DLA MALUCHÓW (do 2 roku życia)

Często spotykam się z pytaniami: „Od kiedy zacząć przygodę z kredkami?”. Zawsze odpowiadam, że wtedy, kiedy dziecko się tego domaga. Przeważnie, gdy maluch widzi, że rodzice piszą – sam chce spróbować. Jak już wspomniałam, u moich dzieci ten moment nastąpił przed 1 rokiem życia. Jest to wiek kiedy rączki dziecka są już na tyle wyćwiczone, że potrafią doskonale podnosić przedmioty, przekładać je z ręki do ręki. Są przygotowane do tego, aby podjąć próby zostawiania pierwszych śladów na papierze.

Nie miejmy złudzeń, że roczniak weźmie kredkę i będzie trzymał ją prawidłowo chwytem trójpalczastym. Co to to nie! Na prawidłowy chwyt przyjdzie jeszcze czas. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale umówmy się, to nie jest reguła. Gdy Twoje dziecko chwyta pisak/kredkę/długopis całą dłonią bądź spokojna, obserwuj i cierpliwie czekaj. Oczywiście prawidłowy chwyt można ćwiczyć na różne sposoby, ale o tym napiszę innym razem.

Wracając do kredek – jest jedna podstawowa zasada, którą warto się kierować, i która sprawdza się doskonale. Grafit musi być miękki i dobrze napigmentowany. Jeśli tak jest, kredki zostawiają na kartce wyraźny ślad przy niezbyt silnym nacisku małej rączki, która siłą rzeczy nie potrafi jeszcze tego świadomie regulować (w sensie nacisku). Zatem jakie kredki wybrać?

Do wyboru mamy kredki:

  • świecowe – chyba najpopularniejsze, to te w niewielkim kartonowym pudełku owinięte w papierek. Od kilku lat na rynku pojawiają się kredki w różnych kształtach: kamyczki, stożki, jajeczka itp. Słyszałam wiele pochlebnych opinii. Testowaliśmy stożki i grubsze z kształtem zwierząt na jednym końcu. I nie jestem entuzjastką tych kredek. Stożki w głównej mierze służyły wówczas mojej rocznej córce raczej do układania. Po te drugie też niechętnie sięgała. Dlaczego? Aby ślad był dobrze widoczny, trzeba było mocno naciskać, co jest trudne dla takiego maluszka, a więc szybko się zniechęca i nie ma ochoty wracać do rysowania.
  • żelowe – jak dla mnie jedne z lepszych na wczesną przygodę z pozostawianiem śladu na kartce. Przy użyciu niewielkiej siły wychodzi piękny intensywny rysunek. Plusem jest również to, że dobrze rysują nie tylko na białej kartce ale też na kartonie czy szarym papierze. Te, które mieliśmy dobrze spierały się z ubrań i z rączek.
  • farby w sztyfcie – wiem, że tematem są kredki, jednak farby w sztyfcie są bardzo podobne do kredek żelowych. Mają podobne właściwości i zalety.
  • ołówkowe – tu kierujemy się najważniejszą zasadą – grafit powinien być miękki i mocno napigmentowany. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na kształt. Dobrze, by kredki były grube o trójkątnym kształcie, który wspomaga prawidłowy chwyt i ułatwia dziecku rysowanie.

 

KREDKI DLA STARSZAKÓW (2 lata i więcej)

  • pastele olejne – w odróżnieniu od kredek świecowych charakteryzują się mocnym śladem przy słabym nacisku oraz świetną pigmentacją. Tak naprawdę, równie dobrze mogłyby się znaleźć w kategorii „Kredki dla malucha”. Ich minusem jest to, że brudzą ręce i lepiej malować nimi na podkładce.
  • akwarelowe – są to kredki przeważnie w drewnianych oprawkach i można ich używać na dwa sposoby. Jako zwykłe kredki – są świetne, bo mają miękki grafit i piękne kolory. I jako farby akwarelowe – najpierw rysujemy rysunek, jakbyśmy rysowali normalnymi kredkami, następnie bierzemy pędzelek i kubeczek z wodą i delikatnie rozmazujemy obrazek. Efekt końcowy jest taki, jakbyśmy nasze dzieło malowali farbami. Bardzo fajna zabawa!
  • suche pastele – jeśli nie masz pojęcia jak wyglądają i jak się nimi pracuje, to powiem Ci, że w konsystencji są trochę jak kreda (?). Jednak na kartce pozostawiają wyraźny ślad. Można rozmazywać je palcami. Minusem może być fakt, że brudzą nieziemsko.
  • węgiel/sepia/sangwina – uważane za specjalistyczne środki wyrazu artystycznego. Jednak, jeśli macie na to ochotę, eksperymentujcie i próbujcie różnych narzędzi malarskich.

CZYM SIĘ KIEROWAĆ PRZY WYBORZE KREDEK?

Rynek kredek rozwija się dynamicznie i jest bardzo dużo ciekawych produktów na rynku. Choć wypróbowałam spore ilości, to na moim koncie wciąż jest więcej tych nieprzetestowanych.

Pierwsza i podstawowa zasada, o której już tu pisałam w kilku miejscach, to miękki grafit, który pozostawia wyraźny ślad. Ale jak to sprawdzić, aby po drodze do naszych kredek idealnych nie zostać z setką badziewi? Najtańsze kredki zazwyczaj nie są dobrym wyborem. Twarde i ciężko się je temperuje. Stereotyp ten łamią kredki JUMBO z Lidla. Jeśli chcesz pewniaka – szukaj wśród kredek dla plastyków. Moimi ulubieńcami są kredki Koh-i-noor. Popularne ołówkowe Bambino bardzo lubiłam i z czystym sercem polecałam je do momentu, gdy trafiłam na kilka feralnych opakowań.

JAK DBAĆ O KREDKI?

Podstawową zasadą jest nie rzucać kredkami. Dlaczego? Grafit w środku narażony jest na połamanie. Hehe, dobre sobie co? Przy małych dzieciach to przecież nierealne! I dlatego przy maluchach najlepiej olać tę zasadę i tylko w miarę możliwości, ale sukcesywnie uczuć je, że kredkami nie rzucamy.

najlepsze kredki dla dzieci

Z jakich kredek korzystacie? A może zapomniałam wspomnieć o jakiś innych godnych polecenia?

PRZYDATNE LINKI