Znasz droga Kredko wodne kolorowanki? Natknęłam się na nie całkiem niedawno i bardzo mi się spodobała ta idea. Nie tylko mnie, bo i moje małe Kredki są nimi zachwycone.
Pierwszą kolorowanką jaka przywędrowałą do nas była ta w formie książeczki. Składa się z czterech stron do kolorowania oraz z pędzelka ze zbiornikiem na wodę.
Kiedy dziecko koloruje dany wzór pojawiają się kolory i więcej szczegółów na obrazku. Po wysuszeniu stron kolorowanka znów staje się biała i zabawę można zacząć od początku.
Drugą – chciałam napisać kolorowanką, ale tak naprawdę jest to mata do malowania wodą, wykonana ze specjalnego materiału, który zmienia barwę pod wpływem wody. Do maty, tak jak w przypadku kolorowanki dołączony jest pisak z wodnym zbiornikiem. Ty razem Kredki mogą puścić wodze fantazji i korzystać z maty jak z czystej kartki papieru malując na niej dowolne obrazy.
Myślę, że takie kolorowanki są bardzo fajną alternatywą szczególnie dla małych Kredek. Nie sądziłam, że kiedykolwiek to napiszę, ponieważ moje dzieci bardzo często korzystają z różnych materiałów plastycznych od kredek, farb, plasteliny, gliny czy różnych mas i nie boję się jako rodzic, że coś się pobrudzi, rozleje. Zawsze można zabezpieczyć miejsce pracy, zetrzeć, sprzątnąć i po problemie. Jednak moja najmłodsza Kredka (1,5) ma fazę na rysowanie/malowanie dosłownie po wszystkim. Potrafi wyciągnąć sobie flamastry, kredki nie wiadomo kiedy i malować, gdzie aktualnie się znajduje, pomimo, że ma swój kącik plastyczny. Jej arcydzieła są już na ścianie, moim biurku, szafkach i podłodze… dlatego alternatywa w postaci wodnych kolorowanek jest naprawdę trafiona.
Nasz mały tip: do kolorowanki i maty zamiast dołączonego pisaka można użyć pędzelka z samą wodą.
Napisz mi droga Kredko czy chcesz od czasu do czasu oprócz instrukcji „zrób to sam” czytać o fajnych materiałach/pomocach wspomagających kreatywność małych Kredek? To dla mnie ważna informacja!