Gdy zrobiłam dodecahedron z rurek mosiężnych, wiedziałam, że
następna będzie lampa. Dobrze się złożyło, ponieważ w międzyczasie szukałam
oświetlenia do pokoju dziennego. Pewnego pięknego dnia olśniło mnie, że
przecież mam gdzieś w składziku stary żyrandol, który jeszcze kilka lat temu
był w użyciu, ale brzydki i skorodowany nie bardzo nadawał się już do
publicznych wystąpień…Zanim jednak przystąpiłam do działań, po wstępnym
oczyszczeniu został poddany on próbie, czy aby na pewno działa. Dostałam
zielone światło, podkasałam rękawy i zabrałam się do roboty.
Ten projekt robiłam etapami…początek poszedł jak z armaty,
za to końca nie było widać, a gdyby nie pomoc moich Kredek, które dzielnie pomagały
mi przecinać rurki, to pewnie post ten powstałby w przyszłym tygodniu 😉
Potrzebne mteriały:
– cienkie rurki mosiężne;
– drut 0,8 mm;
– obcążki;
– farba w sprayu czarna matowa;
– sklejka;
– papier ścierny;
– wyrzynarka;
– klej.
Krok 1
Żyrandol oszlifuj papierem ściernym, aby oczyścić go z
rdzy. Przecieramy wilgotną szmatką i po wyschnięciu pomaluj farbą w sprayu. Poczekaj, aż farba wyschnie.
Krok 2
Ze sklejki wytnij trzy okręgi, które będą potrzebne jako podstawy do
umieszczenia abażurów. Wygładź je papierem ściernym i pomaluj tą samą farbą
co żyrandol. Pozostaw do wyschnięcia. Zamontuj na lampie.
Krok 3
Zrób abażury z drutu. Szczegółową instrukcję znajdziesz o
TU. Przyklej je do drewnianych okręgów i możesz się cieszyć nową designerską
lampą!
Żyrandol czeka aby zawisnąć w miejscu docelowym. Zdjęcia robione w naszej starej glinianej stodole, wiem trochę kiepskie tło, gdyż główny bohater ginie na tle ściany, no ale cóż zrobić…następnym razem będzie lepiej 😉

Jestem całkiem zadowolona z efektu, a jakie są Twoje wrażenia?





* grafika Anna Kaźmierak